Info
Ten blog rowerowy prowadzi rooter z Wiktorów country.Od momentu założenia bloga przejechałem 7336.30 kilometrów w tym 3610.05 w terenie. Toczę się ze średnią prędkością 18.43 km/h .
O MNIE: Więcej.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Marzec5 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 0
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień2 - 0
- 2012, Listopad4 - 1
- 2012, Październik10 - 6
- 2012, Wrzesień12 - 4
- 2012, Sierpień12 - 3
- 2012, Lipiec15 - 4
- 2012, Czerwiec11 - 8
- 2012, Maj13 - 18
- 2012, Kwiecień3 - 0
- 2012, Marzec6 - 3
- 2012, Luty5 - 3
- 2012, Styczeń1 - 6
- 2011, Grudzień7 - 19
- 2011, Listopad7 - 9
- 2011, Październik9 - 27
- 2011, Wrzesień8 - 9
- 2011, Sierpień6 - 6
- 2011, Lipiec10 - 18
- 2011, Czerwiec10 - 22
- 2011, Maj5 - 2
- 2011, Kwiecień7 - 10
- 2011, Marzec6 - 4
- 2011, Luty3 - 6
- 2011, Styczeń2 - 4
Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2012
Dystans całkowity: | 35.00 km (w terenie 17.00 km; 48.57%) |
Czas w ruchu: | 01:54 |
Średnia prędkość: | 18.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.00 km/h |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 35.00 km i 1h 54m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
35.00 km
17.00 km teren
01:54 h
18.42 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida TFS Trail 400-D
Heppy new Kac
Niedziela, 1 stycznia 2012 · dodano: 02.01.2012 | Komentarze 6
Sylwester jak sylwester ciężko coś powiedzieć, czekam na relację świadków.Za to dzień następny pamiętam o wiele bardziej wyraziście.
Po porannym śniadaniu kole 13 i zjedzeniu ibuprofenu, nurofenu, aspiryny, vit C 1000mg i 8 szt. rutninoscorbinu byłem tak nafaszerowany, że postanowiłem udać się na obiad do Teściowej za pomocą roweru.
Uczyniwszy ten krok i pierwszej wyjebce pod bramą wymóżdżyłem, że drogi publiczne nie są dla mnie, więc w KPN.
Tu odkryłem sprawę fantastyczną, znieczulenie, które sobie zaaplikowałem działa też na ból mięśni, brak bólu oznacza zapierdzielamy bez ograniczeń… (do czasu migotania przedsionków).
Plan tripu był słuszny – chciałem powtórzyć trasę przebytą z Niewe I Goro, czyli czarnym do Sierakowa a potem Lasem do Młocin. Niestety za Marcpolem się pojebawszy wjechałem tam gdzie wjechałem i nie było już tak uroczo jak wtedy . Dalej klucząc na Zoliborek, wzdłuż Wisły, Nowy Świat i jużem był.
Sercem mym targa smutek okrutny gdyż jak jam już w Lipkowie na pedał naciskał Niewe i Che pod domem mym stali nie ujrzawszy lica mego. Sygnały wysyłaliśmy te same, lecz widocznie ilość spożywanego alkoholu była na różnych poziomach i stąd te 30 min. przesunięcie w Matrixie.
Next time.
Kategoria go to Kampinos, luźna łyda