Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rooter z Wiktorów country.
Od momentu założenia bloga przejechałem 7336.30 kilometrów w tym 3610.05 w terenie. Toczę się ze średnią prędkością 18.43 km/h .
O MNIE: Więcej.



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rooter.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
137.00 km 32.00 km teren
05:18 h 25.85 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 88 m
Kalorie: 4663 kcal

2 plus 1 czyli szwagier, szwagier i szwagier

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 3

Umówione, ustawione Ja, Goro i Szwagier Gora Norbert.

Zbiórka biały domek godz.10 cel Grabie
Odlot z Wiktorowa spóźniony, więc chciał nie chciał cisnę do Łomianek przez Sieraków ile Powera z rowera.
Punkt zborny osiągnięty przed czasem, a co.
Uzbierawszy cała trójcę wykonujemy ruch w stronę NDM lassem a potem płynnie przechodząc na starą Gdańską.
Od momentu wyjechania na czarne Goro jak zwykle okazał się niezastąpionym „faloł mi”.
To on tu był żaglem, sterem i rowerem.
Cała droga przebiegała w wesołych nastrojach. Parę razy próbowałem przy świrować jarzębia idąc na maxa, wiedziałem, że z nimi nie wracam (bo żona wozem zabiera mnie) – i mogę sobie na to pozwolić.
Po drodze, po drodze nastąpiło:
- rwanie truskawki
nalot po rwaniu truskawy z pola © roooter

-uczestnictwo w procesji x 2
- timing na pyszne zimne pifko w Jońcu. (nie pytajta kto brał z sokiem :)
Piwo w Jońcu dla Mr KOwiec © roooter

Doturlawszy się na miejsce i tak długo dupsk nie zasiedzieliśmy, bo to był czas, aby ruszyć po browar i kiełbadron na grilla.
Pasza się robi © roooter


Czas sjesty i głaskania kota oznaczał, że 2/3 ekipy wraca na z góry upatrzone pozycje.


Byłem jakiś taki nie dojechany, mało mi, no wróciłbym z nimi, ale się boję – takie myśli targały komórką szarą w mym czajniku.
Żona dała błogosławieństwo – nawrót Szlachto na koń!
Tu (podobno)z wiatrem Goro oszalał, średnia tour de coś tam, oponki szumią, pięknie jest.
Dojazd do NWD był nawet spoko, problemy powoli zaczynały się dalej, kiedy wcześniejsze świrowanie dawało o sobie znaki, – ale trza być twardym.
I tak oto dojechali do Czosnowa gdzie drogi nasze się rozjechały.
Zostałem sam w czarnej d… i jak tu teraz żyć Panie Premierze? Bez tego T-żagla, jak żyć.
Oczywista średnia od tego momentu spadła na łeb i człapałem tak na Palmiry, dalej szutrówką na Borzęcin i na Wólkę robiąc sobie przerwy, co i raz.
Jadąc tak myślałem już o tym, co musi nastąpić, czyli…
Mój ulubiony ostatni kawałek drogi do domu.
Jak już umieram, skóra z tyłka schodzi płatami i psycha każe mi strzelić sobie w łeb to czeka na mnie te „ukochane” ostatnie 2,5 km pod górkę do Wiktorowa. Ja pi#$%lę ile mnie to kosztowało łez i hemoroidów bym podjechał na raz – podjechał i dojechał :)
Amen

Średnie z powrotu:
0-4 km 00:13:27 22.62 km/h
5-9 km 00:10:23 28.36 km/h
10-14 km 00:10:32 27.64 km/h
15-19 km 00:10:31 27.70 km/h
20-24 km 00:13:05 24.70 km/h
25-29 km 00:13:28 23.32 km/h
30-34 km 00:10:00 29.79 km/h
35-39 km 00:14:44 25.65 km/h
40-44 km 00:11:46 22.05 km/h
45-49 km 00:17:54 16.23 km/h
50-54 km 00:15:43 17.96 km/h
55-59 km 00:08:52 22.28 km/h


Komentarze
SCRUBBY
| 13:27 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj Świr kompletny! :) Jakże pozytywnie zakręcony!
CheEvara
| 15:32 wtorek, 12 czerwca 2012 | linkuj Z tego rudego kota w przyszłości wyrośnie porządny Fajerfox!:)
Goro
| 07:39 poniedziałek, 11 czerwca 2012 | linkuj No i co nie było średniej z trójką z przodu ;(
30-34 km 00:10:00 29.79 km/h
ale gratulacje za kolejną życiówkę ;)
Lublin coraz bliżej ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!