Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rooter z Wiktorów country.
Od momentu założenia bloga przejechałem 7336.30 kilometrów w tym 3610.05 w terenie. Toczę się ze średnią prędkością 18.43 km/h .
O MNIE: Więcej.



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rooter.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
49.00 km 30.00 km teren
02:12 h 22.27 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:206 m
Kalorie: 1180 kcal

do Juska

Wtorek, 23 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Po firankę prysznicową do Juska Górczewska
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
50.00 km 35.00 km teren
02:17 h 21.90 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:180 m
Kalorie: 1360 kcal

KPN + Jakiś maraton

Sobota, 20 października 2012 · dodano: 22.10.2012 | Komentarze 0

Jadąc spokojnie po KPN wbiłem się na czerwony a tu... chmara wściekłych rowerzystów leci na mnie.
Zjechałem odczekałem i jadę dalej, nie minęła minuta a tu kolejna grupa.
O rzesz wy, rower obrót o 180o i ogień.
Nie wiem co to było gdyż... Bikerzy nie mieli nr. startowych a lecieli stadami. Nie byli najszybsi bo większość chapałem jak pirania mielone, trasa była oznaczona lecz w porównaniu z Mazovią dość "skromnie".

Wnioski - albo to były treningi przed jakimś maratonem w Niedziele, lub trafiłem na Hobby :)

Jak by nie było jazda po swoim terenie +10 do lansu.

GPS się zj...ł

Dane wyjazdu:
35.00 km 17.00 km teren
01:40 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: 1000 kcal

KPN

Czwartek, 18 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

KPN + asfalt
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
38.00 km 2.00 km teren
01:27 h 26.21 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:113 m
Kalorie: 500 kcal

Po ciemaku

Poniedziałek, 15 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Ciemno już, zgasły wszystkie światła...

trasa
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
43.00 km 37.00 km teren
02:03 h 20.98 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:248 m
Kalorie: 1174 kcal

KPN

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

zimno i wietrznie

trasa
Kategoria go to Kampinos


Dane wyjazdu:
57.00 km 5.00 km teren
02:35 h 22.06 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:205 m
Kalorie: 1637 kcal

Rancho-Senatorska-Borzęcin-Rancho

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Do centrum, powrót po Bartka do przedszkola i do domu.
Na lekkim zakwasie po maratonowym.

traasa
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
34.00 km 31.00 km teren
01:31 h 22.42 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:127 m
Kalorie: 1275 kcal

Mazovia NDM

Niedziela, 7 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 4

Maraton wałowo-łąkowo-kartofliskowy, czyli nic co by moje oko urzekło.
Plan był prosty ciśniemy bo to fit i tyle.
Pierwsza dycha kondycyjnie mnie zmordowała, przepalanie jelita :)
Druga dycha moc szatana, trzecia dycha moc skurczu łydki.

3 sprawy zaważyły o tym, że było nieźle ale mogło być jeszcze lepiej.
1 - spadł mi łańcuch z blatu i nawinął się na korbę - ok 1-2 min w plecy.
2 - zjechałem na mega i nawracałem na fita. +- 500m
3 - leżenie ze spiętymi łydkami - wywalenie litra izo pomogło, strata tyle ile potrzeba na podniesienie się i wypicie litra :).
Moja 2 Mazovia w tym roku, sektor 5 jest i git.

Większymi sukcesami może pochwalić się Bartek - wygrał koszulkę w Puky Race, międzyczasów nie podali.


trasaaa
Kategoria imprezy


Dane wyjazdu:
73.00 km 6.00 km teren
03:22 h 21.68 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:220 m
Kalorie: 1430 kcal

Mazovia rejestracja

Piątek, 5 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Plan prosty
Jazda na serwis z rowerem. Tam się dowiedziałem że oprócz ramy wszystko do wymiany, a więc wymieniłem linkę tylnej przerzutki za 20 zł i gotowy do maratonu byłem już.
Potem Decathlon i zakup spodenek typ długi rowerowy.
16.30 zderzenie się ze Szwagrem pod jego robotą i napieranie do Centrum Olimpijskiego po talon na balon.
Lans bulwarowy zakończony w Bemolu na browarku-kach i dalej już sam po ciemaku przez las na chatę.
Dzięki ci Panie za diodę cree.
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
24.00 km 12.00 km teren
01:00 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:200 m
Kalorie: 500 kcal

Turmorning

Środa, 3 października 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Godzinka dla ruchu
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
58.00 km 45.00 km teren
02:46 h 20.96 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:318 m
Kalorie: 1511 kcal

Pierwszy raz zagubiony w KPNie

Sobota, 29 września 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Myślałem., że to niemożliwe a jednak stało się.

Miałem dziś jechać na MTBO ze Szwagrem, ale małżowina mnie nie puściła, a sama udała się na wycieczkę do Wawy – a rzesz ty pomyślałem.
Nie wiele myśląc w trykoty i na godzinkę ruszyłem do KPNu nikt nie zauważy … wyszło 3 :)
Do Roztoki było gitarrra, ale potem…
Wjechałem w taką przecinkę, którą ostatni człowiek przemierzył w 44, ba nawet było słychać jeszcze strzały Partyzantów i jęki oprawców, co to im bagnety zaszkodziły.
Kilometry, błota (stara pradolina Wisły) i wszystko cudnie zryte przez dziki.
Po 1 km tej taplaniny wiedziałem już – trzeba zawrócić.
Ale gdzie tam najgorsze to cofać się do tyłu :). Kampinos nie jest wielki na pewno za chwilę gdzieś wyjadę – ychyy.
Po sporej dawce jazdy bez wiedzy gdzie jestem i z pustym bidonem na jednej za przeproszeniem śniadaniowej parówce, czułem jak mnie głód wsysa do środka i wywija na lewą stronę.
Oczywista miałem GPSa, ale to nie sztuka nawigować za pośrednictwem teknologii , mapę też miałem, leżała na stole, konkretnie w salonie.
Na szczęście nie wiem, jakim cudem las się rozstąpił i pojawiła się polana a tam rajska jabłoń śniadaniowa.

Zatrzymałem się pod nią i jakiś dziwny głos szeptał mi za uchem „zjedz jedno, no zjedz”.
Opędzlowałem 5 szt jak Szatan.

W dzisiejszych czasach takie jabłko to rarytas, pycha.
Jedno japco zabrałem ze sobą na wypadek wstrząsu anafilaktycznego, żeby pogotowie miało wiedzę, czemu nie ma dżemu i zawołali egzorcystę.
I tak szur szur szur dojechałem do asfaltu na Roztokę a dalej to już tylko grzyby w lesie i na chatę.

Jak to jest, że na goglach moja męka wygląda jak pierd motyla :)
MAPA
Kategoria go to Kampinos