Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rooter z Wiktorów country.
Od momentu założenia bloga przejechałem 7336.30 kilometrów w tym 3610.05 w terenie. Toczę się ze średnią prędkością 18.43 km/h .
O MNIE: Więcej.



baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rooter.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

luźna łyda

Dystans całkowity:4044.55 km (w terenie 1210.55 km; 29.93%)
Czas w ruchu:213:35
Średnia prędkość:18.94 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:17523 m
Maks. tętno maksymalne:180 (97 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Suma kalorii:40772 kcal
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:47.03 km i 2h 29m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.00 km 5.00 km teren
02:21 h 23.40 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:205 m
Kalorie: 2041 kcal

z Rancho do Miasta

Środa, 20 czerwca 2012 · dodano: 22.06.2012 | Komentarze 0

Zmagałem się z niezłym wiatrem w stronę WAW. (boczny w ryj)

Pogoda: pogodnie, temperatura: 20.0C, wiatr: WsPnWs (24.1km/h), wilgotność: 73%, ciśnienie: 1015hPa, stacja pogody: Warszawa.


Ciekawe mój GPS oblicza spalone kalorie i wg. temperatury powietrza i wiatru (kierunek/prędkość). A to ci.
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
56.00 km 5.00 km teren
02:33 h 21.96 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:218 m
Kalorie: 1919 kcal

Po meczowo

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 20.06.2012 | Komentarze 1

Zasiadłem na rower o 8.30 kończąc zapijać smutki po przegranej o 4.30.
Łojjj buja do wuja, nie spadałem z roweru tylko dzięki espedom.
Kondycja super, browar, wóda i zielsko w organizmie w ilościach zadowalających nie pozwoliły mi odczuwać, jaki jestem zjeb…y.
Piękny poranek, kierunek znany nic tylko jechać.
Po 5 km okazało się, że nie będzie tak różowo – wiatr w mordę, pocę się jak sumo a i serce dziwnie telepie.
Odpuszczam zacięcie i przestawiam komputer na easy.
W powrotnej drodze odczułem 2 razy niepokój, gdy mijały mnie radiowozy, prawie samotny na drodze wzbudzałem zainteresowanie.
Bez samochodu na rowerze, przegrana w meczu a do tego niedziela rano – obawiałem się, że wnioski nasuwają im się same.
Jakieś było moje zdziwienie, gdy na Korkowej pod koniec lasu stały pachołki zjazd do pobocza i 10 radiowozów.
Wszystkich bez wyjątku zgarniali do boku (łącznie z kierowcą autobusu).
Akcja trzeźwy poranek to jedna z niewielu atrakcji, która była mi potrzebna w tym dniu.
Ku uciesze wypatrujących mnie policmajstrów dałem ostro w prawo i w las.
Odnalazłem równoległą ścieżkę do korkowej i dalej kontynuowałem mój „goł to de hom”.
Po 40 km wyraźny spadek czegokolwiek. Odnalazł się kac, wczorajsze 60 km a i temperatura 28C nie pomagała.
W Lipkowie zdechłem, zlazłem z roweru i usiadłem pod sklepem. To był błąd.
Tak mi ściągnęło mięśnie (lub ich brak), że nie mogłem wstać. Do domu dojechałem, lecz dalekie to było od przyjemności.
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
58.00 km 5.00 km teren
02:25 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:218 m
Kalorie: 2097 kcal

Meczowo

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 20.06.2012 | Komentarze 0

Kierunek Sulejówek, cel mecz.
Wynik znany to skoncentruje się na dolocie.
Z domu wybyłem już w lekkim niedoczasie to i plan tripu trzeba było zredukować do asfaltów.
Czyli do Lipkowa czarnym, potem kawałek lasu babickiego, Kocjana i dalej do centrum.
Miedzy cel podróży – strefa kibica pod pajacem.
Ludziów jak mrówków, nie dało się jechać, cały pl. Defilad z buta.
Dalej Marszałkowską gdzie o dziwo miałem wszędzie pierwszeństwo- czyli?
Policja na mój widok zamykała boczne ulice i pokazywałabym leciał ile wlezie – bosko.
Tak praktycznie od Mariotta do Francuskiej leciałem jak wściekły 34km/h ku uciesze kiboli.
Na wysokości Marsa dostrzegłem rowerzystę, co to dziwnie jechał nogami do przodu. –a to ci pomyślałem.
Na podjazdach ślimakowych wyprzedziłem go i dalej Korkową.
Wiedząc, że mam bliżej niż dalej trochę przycisnął ja żem w pedał.
Zdziwko mnie trzepło jak kolo w pozycji leżącej na wspomnianym biku przy moim 27km/h wyprzedził mnie pozdrawiając półuśmiechem – o rzesz ty k… za nim.
Kuźwa nawet za nim się schować nie było jak, on głowę miał na wysokości mojej korby, ale nic za wściekłem się.
Widziałem jak kolo looooka w lusterka i chce mnie zgubić, nic z tego 34do 37/h zapięte i nie odpuszczę.
W Wesołej, ziomuś zatrzymał się i ku mojej radości był zziajany jak Rocco po wizycie w Czechach.
Przybił mi piątkę z tekstem – jesteś jeden z nielicznych, co utrzymał się za mną na „góralu”. (nie wiedział o tym, że prawie wyrzygałem się z wysiłku). Komplement uznaje.
Dalej już parę razy błądząc dotarłem do Pavcia na meczyk.
Powrót jutro…
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
53.00 km 10.00 km teren
02:20 h 22.71 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:206 m
Kalorie: 1397 kcal

Oni są wszędzie.

Czwartek, 14 czerwca 2012 · dodano: 15.06.2012 | Komentarze 0

Wyjeżdżając z domu w kierunku miasta na W myślałem, że tej chwili samotności nic mi nie zagłuszy.
Myliłem się rzeczywistość po 800m nasłała na mnie Niewe „ pijemy piwo na pół” a w Lipkowie Gora „sakwa style”.
Jazda do Wawy w trójcy powrót w dwójcy z Niewe, który okazał okoliczne nowe trakty.
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
137.00 km 32.00 km teren
05:18 h 25.85 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 88 m
Kalorie: 4663 kcal

2 plus 1 czyli szwagier, szwagier i szwagier

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 3

Umówione, ustawione Ja, Goro i Szwagier Gora Norbert.

Zbiórka biały domek godz.10 cel Grabie
Odlot z Wiktorowa spóźniony, więc chciał nie chciał cisnę do Łomianek przez Sieraków ile Powera z rowera.
Punkt zborny osiągnięty przed czasem, a co.
Uzbierawszy cała trójcę wykonujemy ruch w stronę NDM lassem a potem płynnie przechodząc na starą Gdańską.
Od momentu wyjechania na czarne Goro jak zwykle okazał się niezastąpionym „faloł mi”.
To on tu był żaglem, sterem i rowerem.
Cała droga przebiegała w wesołych nastrojach. Parę razy próbowałem przy świrować jarzębia idąc na maxa, wiedziałem, że z nimi nie wracam (bo żona wozem zabiera mnie) – i mogę sobie na to pozwolić.
Po drodze, po drodze nastąpiło:
- rwanie truskawki
nalot po rwaniu truskawy z pola © roooter

-uczestnictwo w procesji x 2
- timing na pyszne zimne pifko w Jońcu. (nie pytajta kto brał z sokiem :)
Piwo w Jońcu dla Mr KOwiec © roooter

Doturlawszy się na miejsce i tak długo dupsk nie zasiedzieliśmy, bo to był czas, aby ruszyć po browar i kiełbadron na grilla.
Pasza się robi © roooter


Czas sjesty i głaskania kota oznaczał, że 2/3 ekipy wraca na z góry upatrzone pozycje.


Byłem jakiś taki nie dojechany, mało mi, no wróciłbym z nimi, ale się boję – takie myśli targały komórką szarą w mym czajniku.
Żona dała błogosławieństwo – nawrót Szlachto na koń!
Tu (podobno)z wiatrem Goro oszalał, średnia tour de coś tam, oponki szumią, pięknie jest.
Dojazd do NWD był nawet spoko, problemy powoli zaczynały się dalej, kiedy wcześniejsze świrowanie dawało o sobie znaki, – ale trza być twardym.
I tak oto dojechali do Czosnowa gdzie drogi nasze się rozjechały.
Zostałem sam w czarnej d… i jak tu teraz żyć Panie Premierze? Bez tego T-żagla, jak żyć.
Oczywista średnia od tego momentu spadła na łeb i człapałem tak na Palmiry, dalej szutrówką na Borzęcin i na Wólkę robiąc sobie przerwy, co i raz.
Jadąc tak myślałem już o tym, co musi nastąpić, czyli…
Mój ulubiony ostatni kawałek drogi do domu.
Jak już umieram, skóra z tyłka schodzi płatami i psycha każe mi strzelić sobie w łeb to czeka na mnie te „ukochane” ostatnie 2,5 km pod górkę do Wiktorowa. Ja pi#$%lę ile mnie to kosztowało łez i hemoroidów bym podjechał na raz – podjechał i dojechał :)
Amen

Średnie z powrotu:
0-4 km 00:13:27 22.62 km/h
5-9 km 00:10:23 28.36 km/h
10-14 km 00:10:32 27.64 km/h
15-19 km 00:10:31 27.70 km/h
20-24 km 00:13:05 24.70 km/h
25-29 km 00:13:28 23.32 km/h
30-34 km 00:10:00 29.79 km/h
35-39 km 00:14:44 25.65 km/h
40-44 km 00:11:46 22.05 km/h
45-49 km 00:17:54 16.23 km/h
50-54 km 00:15:43 17.96 km/h
55-59 km 00:08:52 22.28 km/h

Dane wyjazdu:
30.00 km 12.00 km teren
01:44 h 17.31 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 34 m
Kalorie: 1010 kcal

U.G.LESZNO

Wtorek, 5 czerwca 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 2

Wik->Leszno->Roztoka->Wólka->Wik.

Statystyki dystansu trasy
Przedziały odległości Czas ruchu Średnia z dystansu
0-4 km 00:15:16 16.57 km/h
5-9 km 00:20:07 9.80 km/h
10-14 km 00:15:54 16.09 km/h
15-19 km 00:19:07 14.29 km/h
20-24 km 00:15:40 15.36 km/h
25-29 km 00:16:35 17.47 km/h
30-34 km 00:01:04 21.83 km/h


Wysokość - dane z mapy
Średnia wysokość: 90.41 m
Najniższy punkt: 74.0 m
Najwyższy punkt: 105.3 m
Maksymalna różnica: 31.29 m
Łączna wysokość podjazdów: 33.99 m
Łączna wysokość zjazdów: -29.49 m
Dystans podjazdów: 7.15 km
Dystans po płaskim: 16.63 km
Dystans zjazdów: 6.47 km

Dane wyjazdu:
62.00 km 30.00 km teren
02:45 h 22.55 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 14 m
Kalorie: 2076 kcal

Wietrzenie po sobotnie plus Legioniści

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 04.06.2012 | Komentarze 0

Niedziela jak to niedziela, wszystko głośniejsze i wk@$#ia, to chyba kac po imprezie u Karlosa.
Trzeba przewietrzyć futro – na Roztokę.
Człowiek nigdy nie wie, co go spotka… na Roztoce.
Dojechawszy zauważyłem ekipę z Legionu pomyślałem… nic nie myślałem, bo mi się cofło.
Jeden podlatuje do mnie i mówi – „dawaj z nami na Karpaty”.
Kurfa chip z Mazovi ich zmylił? ale wiadomo - ja nigdy nie odmawiam.
No i wzięli mnie w obroty, pierwsza czwórka nie do dogonienia, na podjazdach odlecieli.
Pozostało jeszcze dwóch dużo lepsi ode mnie, ale bez przepaści lub się litowali nad mym losem, ciężko wyczuć.
Po dojechaniu (nie wiem gdzie) do asfaltu czekaliśmy na Legionistów, którzy pojechali dłuższą interwałowa trasą.
Tu przyjrzałem się sprzętom,niezłe cacka.
Jeden Scott karbon, drugi Spec full na ceramicznym łożyskowaniu.
Gość od Speca nawet mi proponował zakup jego sprzętu, bo wymienia, co 2 lata i sprzedaje za 50 % ceny a ten czas się zbliża.
Ile (pytam, bo mam :), 15 tyś. Hmmm, czyli 7,5?Nie kosztował 30.
Kuźwa tyle to ja nie jestem cały wart z organami na przeszczepy.
To nie... kolor ujowy :).
Dalej już asfaltowo do sklepu.
Zwątpiłem w tą drużynę po tym jak kupili wodę!! Myślałem, że wyrzygam.
No nic, teraz po twardym..32..35..37 schowany na kole wytrzymuje tak przez 10 km.
Okazało się, że odpoczywali i po wypiciu żelów i wody wrócili do przelotowej 45km/h!!
Ja progresywnie 39, 40… 38, 32, 29 i ...poooooojechali (do Łomianek na kebaba) na odcinku 1km znikli mi z oczu, nawet nie zdążyłem krzyknąć ała SKURCZ!
Dalej z Czosnowa na Palmiry i do domu.

Tu widać kiedy jechałem w grupie:
Statystyki dystansu trasy
Przedziały odległości Czas ruchu Średnia z dystansu
0-4 km 00:15:21 11.91 km/h
5-9 km 00:20:43 10.25 km/h
10-14 km 00:15:04 11.24 km/h
15-19 km 00:32:45 10.11 km/h
20-24 km 00:14:46 24.96 km/h
25-29 km 00:09:55 29.96 km/h
30-34 km 00:09:40 30.87 km/h
35-39 km 00:12:00 25.90 km/h
40-44 km 00:13:31 22.64 km/h
45-49 km 00:20:22 14.00 km/h
50-54 km 00:17:28 10.53 km/h
55-59 km 00:16:53 10.77 km/h
60-64 km 00:01:57 17.40 km/h

MAPA GPS






Dane wyjazdu:
66.00 km 30.00 km teren
03:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 17 m
Kalorie: 1723 kcal

Starynkiewicza i azciweiknyratS czyli powrót

Środa, 30 maja 2012 · dodano: 04.06.2012 | Komentarze 1

Z Rancha na Starynkiewicza po stempel na dokumentach.
Szkoda, że nie ma ścieżki z dworca Zachodniego do Centralnego, no chyba żem ślepy i nie widział.
Po maratonie napęd mi szwankuje i powietrze z tyłu uchodzi. Będą koszta.
Jeździć, jeździć…

MAPA GPS
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
61.00 km 25.00 km teren
02:55 h 20.91 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 28 m
Kalorie: 2090 kcal
Rower:

Rejestracja Mazovia

Piątek, 25 maja 2012 · dodano: 25.05.2012 | Komentarze 0




trasa tu
Kategoria luźna łyda


Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
00:37 h 16.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

a tak sobie 2

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0

a co, co?
Kategoria luźna łyda